Czy jeśli ktoś mieszkał z osobą bez ślubu ponad rok i był uprawiany seks, to czy po wyprowadzeniu się i żałowaniu można dostać rozgrzeszenie?

20 maja, 2024

Po pierwsze, brak rozgrzeszenia w przypadku wspólnego mieszkania przed zawarciem sakramentalnego związku małżeńskiego faktycznie bywa przyczyną odmowy rozgrzeszenia, właśnie ze względu na domniemany brak chęci poprawy. Ale bywają czasami sytuacje, w szczególnych okolicznościach, że para mieszkająca ze sobą przed ślubem, zachowuje wstrzemięźliwość seksualną i wówczas mając np. wspólnego, stałego spowiednika, który ich prowadzi, zna okoliczności życiowe, zna ich oboje i może obojgu udzielić rozgrzeszania. Ale to sytuacje, które wymagają osobnego rozeznawania i indywidualnego prowadzenia przez kierownika duchowego.

Po drugie, w sytuacji bardziej standardowej, jeśli przeszkoda w otrzymaniu rozgrzeszenia (wspólne mieszkanie) została usunięta, a do tego istnieje żal za grzech i decyzja, że nie chcę do poprzedniego stanu wracać, wówczas nie ma przeszkody do udzielenia rozgrzeszenia. Może warto dodać, że w żalu nie tyle chodzi o przeżywanie emocjonalne (chociaż może się ono pojawiać), ale o świadomość, że zrobiłem/zrobiłam coś źle. Natomiast przy postanowieniu poprawy, czyli decyzji, że nie chce do tego wracać, może gdzieś z tyłu głowy towarzyszyć myśl np. że znam siebie i swoją słabość i tak naprawdę wszystko może się zdarzyć, ale na dzień dzisiejszy zapraszam Boga do mojego życia, mojej grzeszności i mam świadomość, że potrzebuję Jego łaski, by wytrwać w dobru.

Po trzecie, nie jest to sytuacja, która wymagałaby spowiedzi u biskupa, czy u jakiegoś innego „specjalnego” księdza. Niektóre grzechy, które najczęściej są także przestępstwami kanonicznymi i wiążą się z zaciągnięciem ekskomuniki, wymagają zwrócenia się spowiednika do biskupa lub do Stolicy Apostolskiej o zdjęcie tej ekskomuniki. Ale podkreślmy: to nie jest ta sytuacja. Seks pozamałżeński jest grzechem, który może rozgrzeszyć każdy ksiądz. Warto jednak zaznaczyć w czasie spowiedzi, że wspólne mieszkanie ze sobą to już historia.

Podsumowując, można pójść do spowiedzi do każdego księdza. Jeśli jest chęć zmiany życia (choć niewielki żal i choć mała decyzja) to nie ma przeszkody do udzielenia rozgrzeszenia.